Mówić o swojej aborcji?
Mówienie i słuchanie aborcyjnych historii ma ogromną moc. Mało co potrafi z taką siłą przegonić aborcyjną stygmę. Pamiętajcie, że wszystkie herstorie (historie) są ważne i warte usłyszenia.
Dzielenie się swoim aborcyjnym doświadczeniem może być dla pomocne, by ktosia zobaczyła, że nie jest sama.
Chcesz opowiedzieć swoją historię? Możesz zostawić napisać o niej poniżej, a my, po zanonimizowaniu, opublikujemy ją.

Możesz zarejestrować się na forum „Kobiety w sieci” www.maszwybor.net gdzie setki kobiet rozmawia o swoich przeżyciach, uczuciach i życiu.
Aborcyjny „coming out” – co to?
To praktyka mówienia o swoich doświadczeniach aborcyjnych, ujawnianie swojej, często ukrywanej przed światem, historii.
Milczenie przyczynia się do poczucia wyobcowania i wzmacniania stygmy, a przecież co trzecia kobieta miała w życiu przynajmniej jedną aborcję! Wierzymy, że opinię na temat aborcji powinny mieć osoby, które ją miały – a nie publicyści, religijni przywódcy czy inni gadatliwi mężczyźni – i dlatego chcemy dzielić się z wami miejscem na nasze „aborcyjne opinie”.
K: „jestem osobą wierzaca „
Więc co? W dzisiejszych czasach nam zostaje czekać i szykować się na pogrzeb dziecka, a niedaj Boże moja własną smierć? Widzieć rosnący brzuch ale i tak wiedzieć że nic z tego nie będzie….. to chyba były moje najgorsze chwile w życiu.
Szczęśliwa: „Bałam się jak jasna cholera, mój mąż tak samo, ale teraz jestem mega dumna z siebie”
Szczerze mówiąc naprawdę nie miałam pojęcia, że można bezpiecznie, samodzielnie, we własnym domu przeprowadzić aborcję tabletkami, myślałam , że w grę wchodzi jedynie wyjazd do zagranicznej kliniki, choć i na to byłabym gotowa i na ten właśnie temat zaczęłam od razu szukać informacji w internecie.
Anonim: „Idźcie za głosem swojego rozsądku, bo nikt nie wychowa za Was dziecka.”
Moje zajście nie wiązało się ze stałym związkiem. Poznałam żołnierza amerykańskiej armii, który pojawił się w moim mieście ze względu na wojnę na Ukrainie. Jedna impreza, druga, obiad, rozmowy od rana do nocy, zauroczenie, telefony, obiady, impreza, spacery i śniadania. Zakochaliśmy się w sobie.
Pati: „Jak to faktycznie wygląda? Strach ma wielkie oczy!”
Jak właściwie to wszystko wygląda? Tej informacji szukałam wtedy najbardziej… Jestem dziś 6 miesięcy po aborcji… Nie będę się rozpisywała na temat tego skąd taka decyzja itp, chciałabym się z Wami podzielić z tym jak to wygląda.
Twoja aborcja
Napisz do nas na:
Wysyłając ten formularz zgadzasz się na umieszczenie swojej historii i danych na naszej stronie. Zanim to się stanie, jako ADT upewnimy się, że twoje dane osobowe są anonimizowane. Dla swojego komfortu zapoznaj się z naszą polityką prywatności, by dowiedzieć się jak chronimy twoje dane przed osobami trzecimi.