Przejdź do treści

Nawet jeśli to nie jest łatwa decyzja...

Alicja , lat: 30

Nawet jeżeli to nie jest łatwa decyzja, to jeżeli nie jesteś w stanie zapewnić bytu, nie sprowadzaj na świat życia, niewinnego życia.

Na początku ubiegłego roku zakończyłam trudny, burzliwy 10 letni związek.

Jego efektem jest córka, która ma 9 lat. W lipcu poznałam mężczyznę, przy którym w końcu czuje się dobrze, jak kobieta. Przez ostatnie lata myślałam, że więcej dzieci mieć nie chce. Wyjechaliśmy do Niemiec, zaczęliśmy wszystko jakoś układać po swojemu, na nowo, gdyż i mi i jemu zdecydowanie się w życiu nie poszczęściło.

I nagle spadło na nas to jestem w ciąży. Nie myśląc długo, zamówiliśmy tabletki. Nie mamy warunków, finansowo niestabilni, byłoby co najmniej ciężko wiązać koniec z końcem. Zrobiłam to, podczas gdy on pracował, ja wzięłam wolne. Gdybym wiedziała, że tak bardzo będę tego żałować, nie wiem czy zrobiłabym to 2 raz. Ale świadomość, że nie mogłabym zapewnić spokojnego bytu dziecku w jakiś sposób sprawia, że Jeszce jakoś daje sobie z tym radę. Partner mnie wspiera i chyba tak samo ciężko przechodzi ten okres. Jest to bowiem dla nas strata. Jakby nie było. Dopiero po wszystkim zaczęliśmy to przeżywać. Nie wiem czy to była dobra decyzja. Myślę, że chyba najrozsądniejsza.

Co do samego przebiegu. Skurcze były dość silne, wszystko trwało około 7 godzin a i na drugi dzień nie czułam się najlepiej. Zdecydowanie było to bardziej bolesne niż okres. Ale już po paru dniach wrocilam do formy.