Przejdź do treści

Mam cudownego partnera i troje dzieci. Wiem, że nie byłabym w tym miejscu gdy nie aborcja

Karolina, lat: 40

To może być dla ciebie dziecko, a nie płód i nadal możesz nie chcieć go mieć. To jest ok.

Aborcję miałam jakieś 10 lat temu. Mieszkałam wtedy w Australii, gdzie przerywanie ciąży do 12 tygodnia bez podawania przyczyny jest legalne.

Po pierwszym impulsie, że urodzę to dziecko, przyszło otrzeźwienie, że nie mam ani mentalnych ani finansowych zasobów, żeby zapewnić dziecku podstawowy poziom czegokolwiek. Wiedziałam, że jeśli urodzę to dziecko, to na świecie przybędzie tylko dwoje nieszczęśliwych ludzi i nikt nie zasługuje na taki kiepski start w życiu.

W kraju, gdzie aborcja jest legalna spokojnie o tym porozmawiałam z lekarzem rodzinnym, do kliniki pojechałam z ówczesnym partnerem. W klinice zostałam otoczona opieką i empatią. Następny dzień spokojnie odpoczęłam w domu. Uważam, że to właśnie tak powinno wyglądać.

Obecnie mieszkam w Irlandii, mam cudownego partnera i troje dzieci. Wiem, że nie byłabym w tym miejscu gdybym nie dokonała aborcji. Mieszkając w Irlandii i będąc w trzeciej ciąży podjęłam decyzję, że już nigdy więcej nie chcę być w ciąży, więc w trakcie CC usunięto mi jajowody na moją prośbę. Najlepsza decyzja w życiu.

Myślę, że tak to powinno wyglądać, to ja decyduję kiedy i z kim chcę być w ciąży oraz kiedy i w jaki sposób chcę się zabezpieczyć. Mam nadzieję, że w końcu każda kobieta mieszkająca w Polsce też będzie mogła w taki sposób decydować o swojej reprodukcji.