Przejdź do treści

Ostatni dzwonek!

7 stycznia 1993 wprowadzono w Polsce zakaz aborcji z trzema wyjątkami. W tę smutną, 31 rocznicę wychodzimy na ulice! "Kompromis aborcyjny" to kompromitacja, a nie kompromis!

Demonstracje "Ostatni Dzwonek"

Skąd hasła "ostatni dzwonek" i "zegar tyka"?

Hasło "zegar tyka" znamy aż za dobrze - z gabinetów ginekologicznych. Tylko to nie kobiety powinny je słyszeć, ale politycy i polityczki. Nie mamy już więcej czasu na wasze chowanie głowy w piasek czy organizacje zgromadzeń obywatelskich, a potem plebiscytów pod oficjalną nazwą „referendum”.

Większość z nas całe swoje życie przeżyła w kraju z zakazem aborcji. Wprowadzenie zakazu w 1993 roku pamiętają nasze matki, ciotki, bacie. Wiele z nich już wtedy protestowało.

Czekałyśmy 31 lat, skończyła nam się cierpliwość.

Przeciw czemu protestujemy?

Mamy już dość fikcji. Mamy dość "kompromisów" w sprawie naszych ciał.

Rzeczywistość aborcyjna jest taka, że między 80 a 120 tysięcy osób w Polsce rocznie przerywa ciąże. Obecnie nawet niecały 1% może liczyć na przerwanie ciąży w ramach systemu ochrony zdrowia. Tak nie powinno być. Polskie prawo nie przystaje do rzeczywistości.

Od 31 lat aborcje dzieją się tylko dlatego, że osoby znajdują sposób na to, żeby je mieć. Niektórym przychodzi to z wielkim trudem.

Marzy nam się zmiana, np usunięcie aborcji z kodeksu karnego. Marzy nam się merytoryczna rozmowa z politykami i polityczkami, nie o "światopoglądzie", ale o tym jak stworzyć system, by aborcja działa się bez wstydu, barier, osądów, bez kombinowania.

Tymczasem w Polsce ciągle nadal częściej rozmawia się o płodach, "początkach życia" i moralności niż o aborcji.

Teraz, kiedy wynik ostatnich wyborów parlamentarnych został przesądzony przez rekordową frekwencję kobiet, przypominamy: ABORCJA JEST KLUCZOWA!! Aborcja była kluczowa dla wyniku wyborów i jest kluczowa dla osób, które mogą zachodzić w ciąże.

7 stycznia chcemy przypomnieć politykom i polityczkom, że patrzymy im na ręce, i nie zapomniałyśmy, że obiecali nam zmianę prawa antyaborcyjnego.

Co wziąć ze sobą na demonstrację?

Weź ze sobą rzeczy, które dzwonią: dzwonki, budziki, klucze (aborcja jest kluczowa!). O godzinie 14.00 niech wybrzmi alarm: czas na dostępną, bezpieczną i bezpłatną aborcję!

Lista wydarzeń

Organizujesz demo, którego nie ma na liście?

Napisz do nas, to dotamy je na stronę!

Historia prawa do aborcji w Polsce

7 stycznia to 31 rocznica zakaza aborcji

Polska ustawa antyaborcyjna ma 31 lat. 🤢

7 stycznia 1993 roku wprowadzono zakaz aborcji - przez prawicowych polityków nazwany "kompromisem" lub też "ustawą o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży".

Jak wyglądało prawo aborcyjne przed 1993 rokiem?

Do 7 stycznia 1993 roku w Polsce obowiązywała ustawa z dnia 27 kwietnia 1956 roku o warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, która dopuszczała możliwość aborcji, gdy za przerwaniem ciąży przemawiały wskazania lekarskie dotyczące zdrowia płodu lub kobiety ciężarnej; gdy zachodziło uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku przestępstwa; oraz ze względu na trudne warunki życiowe kobiety w ciąży.

We wczesnych latach 70-tych to do Polski przyjeżdzała na zabiegi Szwedki, Francuzki czy Włoszki. Od 1993 roku to my wyjeżdżamy do Niemiec, Czech czy Holandii.

Co zmienił 2020 rok?

Za sprawą decyzji TK z 20 października 2020 ustawa jest jeszcze surowsza, bo przesłanka embriopatologiczna została uznana za niezgodną z konstytucją.

Dodatkowy komentarz od Łódzkiej Manify

Na swoim Facebooku Manifa Łódź pisze:

Trzydzieści jeden lat temu, 7 stycznia 1993 roku, wprowadzono w Polsce zakaz aborcji, dla niepoznaki zwany "kompromisem".

Wcześniej, przez prawie cztery dekady, obowiązywała liberalna ustawa z 27 kwietnia 1956 roku, która dopuszczała aborcję z przyczyn społecznych (trudnych warunków życiowych osoby ciężarnej), obok aborcji ze wskazań medycznych lub w sytuacji, w której ciąża była wynikiem przestępstwa.

Transformacja ustrojowa oficjalnie zabrała osobom ciężarnym wolność decydowania o sobie, na życzenie Kościoła zabierając im prawa reprodukcyjne.

Chcemy porozmawiać o tych trzydziestu jeden latach. O naszych doświadczeniach aborcyjnych. O tym, jak wyglądało przerwanie ciąży w tzw. podziemiu, które prężnie rozwijało się po wprowadzeniu zakazu. O tym, z jakimi przeszkodami trzeba się zmierzyć, aby zabieg przeprowadzić legalnie. O tym, jak mówiono i jak mówi się o aborcji. O tym, jak protestowałyśmy przeciwko zakazowi i o tym, jak dziś działamy na rzecz jego zniesienia. Chcemy porozmawiać o naszych życiach, w których aborcja była, jest i będzie, niezależnie od tego, co panowie księża i politycy akurat ustalą.

Dołącz do nas!