Mówić o swojej aborcji?
Mówienie i słuchanie aborcyjnych historii ma ogromną moc. Mało co potrafi z taką siłą przegonić aborcyjną stygmę. Pamiętajcie, że wszystkie herstorie (historie) są ważne i warte usłyszenia.
Dzielenie się swoim aborcyjnym doświadczeniem może być dla pomocne, by ktosia zobaczyła, że nie jest sama.
Chcesz opowiedzieć swoją historię? Możesz zostawić napisać o niej poniżej, a my, po zanonimizowaniu, opublikujemy ją.

Możesz zarejestrować się na forum „Kobiety w sieci” www.maszwybor.net gdzie setki kobiet rozmawia o swoich przeżyciach, uczuciach i życiu.
Aborcyjny „coming out” – co to?
To praktyka mówienia o swoich doświadczeniach aborcyjnych, ujawnianie swojej, często ukrywanej przed światem, historii.
Milczenie przyczynia się do poczucia wyobcowania i wzmacniania stygmy, a przecież co trzecia kobieta miała w życiu przynajmniej jedną aborcję! Wierzymy, że opinię na temat aborcji powinny mieć osoby, które ją miały – a nie publicyści, religijni przywódcy czy inni gadatliwi mężczyźni – i dlatego chcemy dzielić się z wami miejscem na nasze „aborcyjne opinie”.
Bezimienna: „Miałam 17 lat, szkoła średnia, pierwsza wielka miłość i brak zabezpieczenia.”
Moja historia jest dosyć typowa. Miałam 17 lat, szkoła średnia, pierwsza wielka miłość i brak zabezpieczenia (głupota!!). To nie jest tak że ja nie chce dzieci. Chce, ale nie teraz. Dopiero po 6 latach jestem w stanie podzielić się swoim doświadczeniem (nie ze względu na traumę tylko brak łzawej historii).
Joanna: „Tak, aborcja pomogła mi odzyskać radość i równowagę.”
Nie ten facet, nie ten moment, nie taki scenariusz. Dzięki koleżance dowiedziałam się o ADT, tam dziewczyny powiedziały co robić, jakie są opcje.
Asia: „Chciałabym byście się nie bały iść na USG po tabletkach, sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. „
Właśnie mija równy rok, wiec chyba nadszedł czas się tez i moją historią podzielić. Gdyż również rok temu ja czytałam tutaj Wasze historie, w czasie, w którym nie czułam, że ktoś mnie potrafi zrozumieć, tutaj odnajdywałam zrozumienie.
Maja: „Najważniejsze jest być w zgodzie ze sobą, swoimi uczuciami i psychiką. Nie róbcie nic wbrew sobie.”
Pod koniec sierpnia dowiedziałam się, że jestem w 10 tyg ciąży, był szok, potem radość, a potem… W 12 tc poszłam na badania prenatalne. Lekarka powiedziała, że niewidoczna jest kość nosowa i są złe przepływy i że są to markery ZD, ale mam poczekać na wynik z pappa i zobaczymy
Twoja aborcja
Napisz do nas na:
Wysyłając ten formularz zgadzasz się na umieszczenie swojej historii i danych na naszej stronie. Zanim to się stanie, jako ADT upewnimy się, że twoje dane osobowe są anonimizowane. Dla swojego komfortu zapoznaj się z naszą polityką prywatności, by dowiedzieć się jak chronimy twoje dane przed osobami trzecimi.