Mi:

Zostałam sama, a przecież miałam całe życie przed sobą

Witam

Przez te wszystkie lata trzymałam to dla siebie ale teraz jest ten moment aby opowiedzieć moją historię. Byłam młoda, może nie bardzo a może dla niektórych bardzo, najważniejsze że w moim mniemaniu byłam za młoda kiedy zaszłam w niechcianą ciąże. Miałam 18 lat, mój partner, bo to nie był mój chłopak, to był mój 'przyjaciel’, często się spotykaliśmy. Było miło. Gdy po roku spotykania się okazało się, że spóźnia mi się okres. Nie czekając oczywiście powiedziałam mu, ale niestety nie usłyszałam odpowiedzi i od tamtej pory go nie widziałam. Nie odbierał, nie otwierał drzwi, nie odpisywał. Po rozmowach z mamą zdecydowałam się na usunięcie, zostałam sama, a przecież miałam całe życie przed sobą. Sama nie dałabym sobie rady, bez pracy, bez szkoły.

Oczywiście u nas w Polsce nie było to możliwe więc spakowałam potrzebne rzeczy i po umówieniu się w klinice na Słowacji wyruszyłam w drogę. Nikt o nic nie pytał, zbadali mnie, zapłaciłam i parę godzin później było po wszystkim.

Nie żałuję swojej decyzji. Teraz mam 25 lata, wyrwałam się ze swojego miasta, mam odpowiedzialnego faceta, rocznego syna, pracę i studia.

Chcesz powiedzieć o swojej aborcji?​

Mówienie i słuchanie aborcyjnych historii ma ogromną moc. Mało co potrafi z taką siłą przegonić aborcyjną stygmę. Pamiętajcie, że wszystkie herstorie (historie) są ważne i warte usłyszenia.

Dzielenie się swoim aborcyjnym doświadczeniem może być dla pomocne, by ktosia zobaczyła, że nie jest sama.

Twoja aborcja

Jeśli jeszcze nie wyoutowałaś się przed rodziną lub przyjaciółmi z tego, że miałaś aborcję, nadal nie wiesz w jaki sposób to zrobić albo nie miałaś okazji nikomu o niej opowiedzieć: aborcyjny coming out z nami to świetna okazja, by bez presji, stygmy i oceniania opowiedzieć o swoich doświadczeniach.
Napisz do nas na:

[email protected]

Dorzuć się komuś do bezpiecznej aborcji

Na aborcję wyślę jej:
Chcesz pomóc?
Najlepiej walczyć o aborcje, robiąc aborcje.

Z naszej pomocy korzysta rocznie ponad 40 tysiące osób, którym wspieramy w zorganizowaniu aborcji. Każda złotówka się liczy, gdy tak jak my, robisz 94 aborcje dziennie (to niemal 4 aborcje co godzinę).