Ala:

Pech chciał że wpadłam

Ah Polsko, kim jesteś?
Zacznę od tego że mieszkam w Anglii i jestem, a raczej byłam w niechcianej ciąży.
Mój chłopak i ja jednoznacznie zdecydowaliśmy że to nie czas na dziecko, dodam tylko że tabletki dzień po można tu za uśmiech w aptece dostać.

Pech chciał że wpadłam, umówiłam się do lekarza od razu podała mi wszystkie opcje od urodzenia przez terminację
Miałam to zrobić później ale jako już i tak jestem w szpitalu z innego powodu za jednym razem dostałam i tabletki – żadnych problemów nie ma, wszystko przebiegło pomyślnie bez stresu poczucia winy
I jedna wielka ulga i mały promyk szczęścia
To prawda jest mi smutno bo czuję się trochę nieodpowiedzialnie ale to przez społeczeństwo które to we mnie wybudowało
Moja pielęgniarka mnie wspiera i mówiła cały czas że to moja decyzja i mi pomoże
Ah Polsko jesteś pięknym krajem i tęsknię za Tobą, ale przez tych co Tobą władają zostaje mi tylko tęsknota, nie chodzi o prawo do aborcji, chodzi o prawo do wyboru

Chcesz powiedzieć o swojej aborcji?​

Mówienie i słuchanie aborcyjnych historii ma ogromną moc. Mało co potrafi z taką siłą przegonić aborcyjną stygmę. Pamiętajcie, że wszystkie herstorie (historie) są ważne i warte usłyszenia.

Dzielenie się swoim aborcyjnym doświadczeniem może być dla pomocne, by ktosia zobaczyła, że nie jest sama.

Twoja aborcja

Jeśli jeszcze nie wyoutowałaś się przed rodziną lub przyjaciółmi z tego, że miałaś aborcję, nadal nie wiesz w jaki sposób to zrobić albo nie miałaś okazji nikomu o niej opowiedzieć: aborcyjny coming out z nami to świetna okazja, by bez presji, stygmy i oceniania opowiedzieć o swoich doświadczeniach.
Napisz do nas na:

[email protected]

Dorzuć się komuś do bezpiecznej aborcji

Na aborcję wyślę jej:
Chcesz pomóc?
Najlepiej walczyć o aborcje, robiąc aborcje.

Z naszej pomocy korzysta rocznie ponad 40 tysiące osób, którym wspieramy w zorganizowaniu aborcji. Każda złotówka się liczy, gdy tak jak my, robisz 94 aborcje dziennie (to niemal 4 aborcje co godzinę).