Aborcja niesłusznie obarczona stygmą
Aborcja w drugim trymestrze jest obarczona jeszcze większą stygmą niż ta w pierwszym. Aborcja farmakologiczna również bardzo często niesłusznie jest oceniania jako „najgorsza z opcji”, szczególnie po 12. tygodniu trwania ciąży – zupełnie niepotrzebnie i wbrew światowym trendom.
Aborcja w drugim trymestrze ciąży to nie taka sama aborcja jak przed 12. tygodniem. To są te aborcje, których odmówiono w szpitalach (często także wtedy, gdy spełnione były przesłanki do terminacji w oparciu o przepisy obowiązującej ustawy). To są te aborcje, które według wielu osób wydarzają się „za późno” i w związku z tym opóźnieniem „powinno się ich odmówić” – jakby czyjeś życie miało wymiar pociągu czy samolotu, na który nie przychodzimy na czas.
Te aborcje to często też wypadkowa kumulacji różnych problemów: od tych finansowych, prekarnych i niestabilnych warunków pracy, poprzez młody wiek, nieregularny cykl miesiączkowy, niską świadomość funkcjonowania organizmu, aż po życie w przemocowej relacji, w której nie ma się prawa do niczego – zwłaszcza do własnego ciała.
Nie należy jednak zakładać, że aborcje w drugim trymestrze ciąży robią jedynie osoby, które doświadczają powyższych problemów. Każda osoba zdolna do zajścia w ciążę może znaleźć się w sytuacji, w której będzie potrzebować aborcji w drugim trymestrze.
Te aborcje są jeszcze bardziej niewidoczne niż te do 12. tygodnia ciąży. Wymazywane z projektów ustaw, z politycznych debat, z trudem akceptowane w środowisku feministycznym, określane krzywdzącym terminem “późnych” aborcji. Mimo to się dzieją i są częścią sprawiedliwości reprodukcyjnej, są częścią naszej rzeczywistości, tyle że nie wypowiedzianą.
Pomoc w aborcji po 12. tygodniu
Te aborcje to również potencjalnie właśnie te, co do których decyzje wymagają większej ilości wsparcia i akceptacji. Jeśli sama potrzebujesz takiego wsparcia napisz do nas.
Cały artykuł powstał na podstawie pracy argentyńskiego kolektywu Socorristas en Red, który wspiera osoby w samoobsłudze aborcyjnej również w drugim trymestrze ciąży od początku swojej działalności, czyli od 2014 roku. W pierwszym roku swojej działalności Socorristas en Red pomogło przy 1116 aborcjach, z czego 216 to były aborcje po 14. tygodniu trwania ciąży. W 2017 liczba aborcji ogółem wzrosła do 4781, z czego w 788 przypadkach były to aborcje w drugim trymestrze.
Socorristas en Red prowadzi telefon zaufania, który stanowi pierwszą, ale nie jedyną formę kontaktu z osobą szukającą wsparcia. Rozmowa telefoniczna opiera się na wysłuchaniu bez osądzania a jej celem jest zmniejszenie lęku. Podczas tej rozmowy osoba zapraszana jest na spotkanie grupowe, w którym uczestniczą dwie Socorristas i osoby, które szukają pomocy w przeprowadzeniu aborcji. Celem tego spotkania jest zredukowanie poczucia osamotnienia i pokazanie osobom, że nie są same w takiej sytuacji. To dobra okazja, by zweryfikować swój proces decyzyjny, otrzymać akceptację i zrozumienie. Ważną częścią tego spotkania jest przejście przez protokół przyjmowania leków po 12. tygodniu ciąży.
Omawiane są dwa sposoby – aborcja przy użyciu zestawu leków (mifeprostonu i misoprostolu) oraz aborcja samym misoprostolem.
W trakcie tego spotkania Socorristas opowiadają również swojej klientce cały proces i celowo podkreślają słowa: płód, krew, łożysko, pępowina. Dlaczego? To bardzo ważne, by osoba, która będzie przechodzić przez ten proces wiedziała, czego ma się spodziewać – tylko wtedy może podjąć decyzję w zgodzie ze sobą. W ten sposób osoba traktowana jest podmiotowo. Ukrywając przed osobami trudne do zaakceptowania szczegóły (czasem chcąc je chronić) tak naprawdę narażamy je na nieprzyjemności a przede wszystkim nie jesteśmy z nimi szczere. Podawanie pełnych informacji jest też polityczną strategią – oznacza uznanie autonomii tych osób w podejmowaniu decyzji. Nie są ofiarami ani dziećmi, ale osobami odpowiedzialnymi i zdolnymi do podejmowania decyzji. Często mają za sobą doświadczenie aroganckiego traktowania, zatajania faktów przez personel medyczny i sprawiania, że czują się jak problem. Naszą rolą jako feministek jest oszczędzenie im takiego traktowania i uznanie ich podmiotowości.
Na tym etapie Socorristas sygnalizują, że warto się zastanowić, co osoba zamierza zrobić z płodem oraz śladami wywołanego poronienia. W Argentynie jest to bardzo ważne pytanie w kontekście kryminalizacji – osobom przerywającym własne ciąże mogą grozić zarzuty. Tu pada pytanie – co osoba jest w stanie zrobić, a czego absolutnie zrobić nie może. Wybierana jest data, forma wsparcia, rodzaj aborcji – sam misoprostol, czy aborcja zestawem zawierającym miefepriston i misoprostol. Osoba zostaje też poinstruowana co powinna mieć w domu, aby całościowo przejść przez ten proces.
Jak wygląda aborcja w drugim trymestrze?
W drugim trymestrze do przerwania ciąży metodą farmakologiczną należy przyjąć te same leki, czyli mifepriston oraz misoprostol. Pomiędzy zażyciem tych leków należy zachować odstęp 36h po to, aby mifepriston, który ogranicza działanie progesteronu (hormonu podtrzymującego ciążę) na płód osiągnął maksimum swojego działania. Zmniejszeniu ulega dawka misoprostolu, przyjmujemy po 2 tabletki (400mcg), które trzymamy przez 30 minut pomiędzy policzkiem a dziąsłem/pod językiem/w pochwie, dokładnie tak samo jak w niższych ciążach. Dawki 400 mcg misoprostolu przyjmujemy co 3 godziny. Dobrze jest mieć jak najwięcej misoprostolu, minimum 12 tabletek po 200mcg, czyli 6 dawek.
Aborcja w drugim trymestrze przebiegiem przypomina poród, bo najpierw odchodzą wody, potem wypada płód. Ostatnią fazą jest wydalenie łożyska. Ten moment, wydalenie łożyska, jest najbardziej krytycznym momentem przebiegu aborcji farmakologicznej dla osoby ją przeprowadzające. Ważne jest, aby w tym czasie osobie przeprowadzającej aborcję towarzyszyła jakaś bliska osoba. Rolą tej osoby jest poproszenie o pomoc medyczną w sytuacji wystąpienia silnego krwawienia, czy po zakończeniu aborcji w razie wystąpienia niepokojących objawów.
Aborcja w drugim trymestrze wywołuje niepokój nie tylko u osoby, która przez nią przechodzi, ale też dla osoby towarzyszącej może być trudna. Dobrze, aby numery telefonów – pogotowia, dodatkowej osoby, czy innych które wydają się danej osobie konieczne – zostały zapisane wcześniej na kartce i leżały w dobrze widocznym miejscu. Stres blokuje nam pamięć i nagle nie pamiętamy numeru telefonu, który wcześniej recytowałyśmy z pamięci.
Pierwsze skurcze możemy odczuć dość szybko, już nawet po 30 minutach od zażycia pierwszej dawki misoprostolu. Najpierw będą nieregularne, by z czasem trwać coraz dłużej i występować coraz bardziej regularnie. Bóle związane ze skurczami mogą mieć podobne nasilenie jak te występujące przy porodzie. Warto przygotować sobie leki przeciwbólowe: ibuprom lub inne na bazie ibuprofenu, pyralgina, ketonal.
Nie wolno stosować leków rozkurczowych.
Objawem rozpoczynającego się poronienia jest odejście wód płodowych. Może być to dość gwałtowne i dla osób, które nie mają doświadczenia porodu trudne do rozpoznania (moment ten często porównywany jest do “zsikania się w majtki”). Może jednak przebiegać stopniowo – wtedy obserwujemy sączący się z pochwy płyn zabarwiony lekko krwią.
Niedługo po odejściu wód dochodzi do wypadnięcia płodu. Płód w drugim trymestrze może mieć wymiar od kilku do ponad 20 centymetrów. Trudno zatem go nie zauważyć czy też uniknąć konieczności oglądania go. Zanim przystąpimy do procedury aborcji farmakologicznej, można za pomocą zdjęć w internecie starać się oswoić z widokiem płodu w danym tygodniu ciąży, by w trakcie aborcji zmniejszyć uczucie szoku spowodowane jego widokiem. Warto pamiętać, żeby oglądać zdjęcia z wiarygodnych źródeł medycznych, ponieważ w Internecie wiele grup szerzy propagandę antyaborcyjną i umieszcza nieprawdziwe zdjęcia znacznie starszych płodów określając je jako młodsze.
Może zdarzyć się tak, że płodu nie da się spuścić w toalecie. Każda osoba, w zależności od wysokości własnej ciąży, może starać się ocenić, czy to się da zrobić, czy nie.
Można w czasie poronienia czasie wejść do wanny i przyjąć najwygodniejszą pozycję, można siedzieć na toalecie, a można po prostu postawić miskę na podłodze i czekać na moment wydalenia płodu.
Gdy dojdzie do wypadnięcia płodu, będzie on wisiał na pępowinie. W żadnym wypadku nie można za nią ciągnąć, przecinać czy starać się ją urwać. Także żaden inny pomysł, który nam przyjdzie do głowy (a naturalne jest to, że będziemy się zastanawiać, co zrobić, aby uwolnić się od wiszącego płodu) nie będzie dobry. Jedyne, co można i należy zrobić to czekać spokojnie na kolejny (ostatni) skurcz, który spowoduje odklejenie się łożyska. Dopiero po odklejeniu się łożyska, które zostanie także wydalone, możemy powiedzieć, że cała “operacja” przebiegła z sukcesem i możemy odpocząć.
Po aborcji nie należy kąpać się w wannie, otwarta szyjka macicy to miejsce wnikania bakterii. Zdecydowanie lepiej brać prysznice.
Jeśli nie mamy gotowości aby “zajmować się” płodem samodzielnie, możemy po jego wydaleniu zadzwonić po pomoc medyczną. Możemy pozostać w pozycji takiej jakiej jesteśmy, nawet jeśli jesteśmy nagie. Dla osób pracujących w ochronie zdrowia nagość nie jest niczym niezwykłym.
Jeśli mamy gotowość, aby “posprzątać”, to dobrze wcześniej zaplanować co zrobimy w takim wypadku. Poniżej opisujemy sposoby, które stosowane są w takich przypadkach przez grupy takie jak Socorristas.
Czy aborcja w drugim trymestrze jest legalna?
Osoba, która przerywa własną ciążę nie jest co do zasady karana. Granicę karalności wyznacza koniec 22. tygodnia ciąży.
Do 22. tygodnia ciąży zgodnie z definicją zawartą w rozporządzeniu w sprawie dokumentacji medycznej mamy do czynienia z poronieniem. Wywołanie własnego poronienia, czyli właśnie przeprowadzenie aborcji, nie jest przestępstwem. Dopiero po 22. tygodniu wywołanie poronienia może być traktowane jako wywołanie porodu, co wiąże się z odpowiedzialnością karną za dzieciobójstwo (zabójstwo dziecka w okresie porodu).
Wspieranie osoby w aborcji w drugim trymestrze jest również legalne, podobnie jak w pierwszym. Możemy informować osoby o możliwościach przerwania ciąży, wskazywać wiarygodne źródła leków poronnych oraz towarzyszyć osobie (osobiście bądź telefonicznie) podczas procesu poronienia.
Nadal jednak warto wcześniej zaplanować, co zrobić ze szczątkami płodowymi, aby zminimalizować ryzyko tłumaczenia się z własnej aborcji przed organami ścigania. Przypominamy sytuację, w której policja poszukiwała w stawie szczątków płodu, które zostały do niego wyrzucone po przeprowadzeniu aborcji w 18. tygodniu. Mimo, że taka aborcja była całkowicie legalna, wszczęto postępowanie w tej sprawie.
Szczątki płodowe mogą mieć różną wielkość. W 13. czy 14. tygodniu może się wydarzyć, że płód wypadnie na podpaskę lub do toalety. Wtedy jest jeszcze możliwe, żeby po prostu spuścić wodę bez ryzyka zapchania odpływu. Im bardziej zaawansowana ciąża, tym większy jest płód. Po 17. tygodniu spuszczenie szczątków w toalecie praktycznie nie jest możliwe.
To, jaką decyzję podejmiemy w zakresie tego, co zrobić, może też być związane z naszymi emocjami. Zakopanie płodu to nie tylko skuteczne i bezpieczne ukrycie faktu aborcji przed osobami trzecimi i zminimalizowanie ryzyka zainteresowania organów ścigania, ale także sposób na pożegnanie się i zamknięcie procesu poronienia. Niektóre osoby tego potrzebują. Daje to też możliwość odwiedzania miejsca, w którym decydujemy się płód zakopać. Niektóre z nas mogą mieć taką potrzebę. Jeśli podejmiemy decyzję o zakopaniu płodu warto wcześniej się do tego przygotować – przed rozpoczęciem poronienia wykopać dość głęboki dół w wybranym miejscu (po poronieniu możemy być zbyt zmęczone). Warto też wcześniej zastanowić się, gdzie to miejsce ma się znajdować – czy mamy np. własny ogród, czy też musimy wybrać się gdzieś dalej.
Jak wskazują aktywistki z Socoristas – wyrzucenie szczątków do śmietnika także jest możliwe. Warto jednak zadbać o to, aby były szczelnie opakowane tak, aby przy wywozie śmieci nic nie wzbudziło podejrzeń osób je wywożących. Szczelne zapakowanie ogranicza także ryzyko rozkopania przez zwierzęta w przypadku decyzji o zakopaniu płodu.
Dla wielu osób problemem może być konieczność dotykania tkanek płodu. Socoristas radzą, żeby (aby tego uniknąć) przygotować wiadro lub miskę, które są wyłożone np. workiem na śmieci. W takiej sytuacji płód wydalamy do tego wiadra lub miski i potem owijamy workiem lub folią, bez konieczności dotykania tkanek. Jeśli decydujemy się wyrzucić płód do śmietnika warto zadbać o to, aby w worku nie było dużo krwi.
Należy pamiętać, że faktu poronienia nie musimy ukrywać. Po tym, jak wydalimy szczątki płodowe możemy wezwać pogotowie i opowiedzieć o tym, że do niego doszło. Niezależnie od tego, czy wydarzyło się to w sposób naturalny czy wywołany lekami. Mamy prawo do opieki medycznej, zaś szczątki płodowe zostaną zabrane z naszego domu.
To nasza odpowiedź na projekt „zatrzymaj aborcję” Kai Godek
W Sejmie procedowany jest okrutny projekt “zatrzymaj aborcje” Kai Godek, który na celu ma usunięcie z ustawy przesłanki mówiącej o legalnej aborcji z powodu ciężkich i nieodwracalnych wad płodu. Co się zmieni, jeśli ta ustawa wejdzie w życie?
Setki osób rocznie będą musiały sobie radzić same lub liczyć na wsparcie organizacji, grup aktywistycznych, aborcyjnych funduszy. Decyzja o przerwaniu ciąży w sytuacji poważnych wad płodu nie jest najczęściej związana wyłącznie tym, że aborcja w takim przypadku jest dopuszczalna przez prawo. Legalność (czyli teoretyczna możliwość przeprowadzenia zabiegu w szpitalu) takiej aborcji nie jest czynnikiem decydującym. Osoby, które znajdą się w takiej sytuacji nadal będą decydować o przerwaniu ciąży. Tylko, że już żadna z nich nie będzie mogła liczyć na bezpłatny zabieg w polskim szpitalu. Będzie musiała wyjechać za granicę, co wiąże się z koniecznością poniesienia dużych kosztów, zorganizowania wyjazdu, czasem byciu zupełnie samej (bo wiele osób nie ma środków na podróż z bliską osobą). Dla wielu osób, które chciałyby zorganizować pogrzeb, będzie się to wiązało z dodatkowymi formalnościami w obcym kraju i obcym języku – zdobycie dokumentów, pozwolenia na przewiezienie szczątków płodu – które wymagają dodatkowego wysiłku.
Państwo w ten sposób umyje ręce od wszelkiej odpowiedzialności – to, czy osoby potrzebujące aborcji dostaną wsparcie i będą mogły z godnością przejść przez to doświadczenie – będzie zależało wyłącznie od tego, czy zwrócą się do odpowiednich grup i organizacji i o to wsparcie poproszą.
Aborcja Bez Granic o początku swojego działania mówi wyraźnie – wspieramy osoby w przerywaniu niechcianych ciąż również w drugim trymestrze. Dla nas nieważny jest powód, wiek ciąży, to czy osoba ma “prawo do legalnego zabiegu w szpitalu”. Zdajemy sobie sprawę, że po potencjalnym wejściu w życie ustawy “zatrzymaj aborcję” będziemy mieć więcej pracy i jesteśmy zmobilizowane, żeby ją wykonywać. Pomagamy zorganizować wyjazd, przekroczyć granicę, wspieramy w opłaceniu kosztów całej operacji i będziemy pomagać dalej. Osoby zdecydowane przerwać zaawansowaną ciążę z powodów wad płodu mogą i będą mogły na nas liczyć. Te, które będą chciały wyjechać mogą liczyć na nasze wsparcie.
Te, które z różnych przyczyn wyjechać nie będą mogły i będą zdecydowane przerwać ciążę w domu przy pomocy tabletek również mogą liczyć na nasze wsparcie. Nasz telefon +48 22 29 22 597 jest dla Was. Możecie do nas pisać czy dzwonić. Nie jesteście same.