Przejdź do treści

Argentynki i ich 8 strategii: jak udało im się wywalczyć aborcję?

Co było receptą na sukces Argentynek? Przygotowałyśmy dla was analizę 8 najważniejszych strategii stosowanych podczas aborcyjnej walki.

1. Najważniejsze to się nie poddawać!

W ciągu ostatnich 15 lat to była dziewiąta próba liberalizacji dostępu do aborcji i w końcu okazała się skuteczna. Dwa lata temu, dokładnie 9 sierpnia 2018 działaczki na ulicach Argentyny ocierały łzy słynnymi zielonymi chustkami. Po dwunastogodzinnej debacie i kilkudniowym milionowym proteście senat odrzucił ustawę legalizującą aborcję kilkoma głosami. Lokalne feministki pisały, że to było jak cios w serce, ale zapowiadały, że wrócą na ulicę jeszcze silniejsze i głośniejsze. Słowa oczywiście dotrzymały. Jednocześnie pamiętały o swoich poprzedniczkach a posłanki i senatorki wspominały te, które walczyły przed nimi i tej zmiany nie doczekały.

Wytrwałości!

Pamiętajmy że każda zmiana to proces. Każda nawet najmniejsza i indywidualna działalność to zmiana. Każda nawiązana współpraca. Każda nowa grupa to zmiana.
Mamy w Polsce największe poparcie dla aborcji, to nie stało się samo! To praca każdej i każdego z nas! To rozmowa przeprowadzona z rodziną, to edukowanie siebie o aborcji, to wychodzenie na protest czy partyzantka aborcyjna nas do tego historycznego punktu zaprowadziły.

2. Aborcja to nie pogląd, aborcja to kwestia sprawiedliwości społecznej i ekonomicznej.

Kilkanaście dni po fatalnej decyzji senatu w 2018 roku, zdarzyło się coś strasznego, co na nowo wzburzyło zieloną falę. W związku ze śmiercią Elizabeth, która zmarła na skutek powikłań po niebezpiecznej aborcji, na ulicę Beunos Aires znowu wyszły tłumy, a wśród nich rodzina Elizabeth i organizacje feministyczne walczące o bezpieczną, legalną i darmową aborcje w Argentynie. Darmową, bo tylko brak opłat za aborcje, jest w stanie zapewnić równy dostęp do zabiegu przerwania ciąży dla wszystkich.

Argentyński ruch feministyczny zawsze uparcie przypominał, że aborcja jest kwestią sprawiedliwości ekonomicznej i musi być darmowa, bo tylko wtedy jest realnie dostępna. Darmowa aborcja była dla argentynek postulatem nie do odpuszczenia. Szacuje się, że w Argentynie przeprowadza się 354, 627 nielegalnych aborcji rocznie, co oznacza 984 aborcji dziennie i 41 na godzinę. W rezultacie około 70 200 osób jest hospitalizowanych każdego roku. Zdecydowaną większość tych wymagających hospitalizacji, stanowią osoby gorzej uprzywilejowane finansowo.

3. Trzeba pomagać sobie w aborcjach i uprawiać partyzantkę aborcyjną!

Socorristas czyli ratowniczki to od początku naszego działania jedna z naszych największych aborcyjnych inspiracji. To tak zwane towarzyszki w aborcjach, które trzęsą całym argentyńskim podziemiem aborcyjnym, a zaczynały tak samo, jak my. Powstały kilka lat temu jako mała lokalna inicjatywa. Szybko rozrosła się do rozmiarów ogólnokrajowej sieci, w której aktualnie są 54 kolektywy w całej Argentynie. Namiar na Socorristas możesz znaleźć wszędzie – na chodnikach, ścianach kościołów, publicznych toaletach.

Tylko między styczniem a czerwcem 2020 roku towarzyszyłyśmy 8 967 kobietom, lesbijkom, transmężczyznom i osobom niebinarnym przy decyzji o przerwaniu ciąży – poinformowały na swoim facebooku Socorristas. Rok temu przy wsparciu Aborcja Polska – Women Help Women opublikowały manual z informacjami, jak robić aborcję w drugim trymestrze lekami, jak wspierać. My również mamy taką instrukcję po polsku – zin „Potrzebujesz aborcji? Nie jesteś sama” objaśniający cały proces domowej aborcji oraz artykuł poświęcony aborcji w drugim trymestrze.

Co roku organizują wielki kongres, na którym wymieniają się informacjami, sieciują się. Zbudowały system w systemie, gdzie odwraca się dynamika władzy. W Polsce też musimy to zrobić, bo zakaz aborcji oznacza niesprawiedliwość społeczną, a naszym obowiązkiem jest wspierać się w aborcjach, nawet jeśli państwo uważa to za przestępstwo czy czyn naganny.

Tutaj z pomocą przychodzi #PartyzantkaAborcyjna, czyli umieszczanie w przestrzeni publicznej kontaktów do zaufanych stron udzielających wsparcia osobom w niechcianej ciąży. Proponujemy #AborcjaBezGranic, ponieważ zrzesza ona większość bezpiecznych organizacji pomagających osobom żyjącym w Polsce. Partyzantka aborcyjna to walka z dezinformacją i troska, o to aby żadna osoba w potrzebie nie została bez dostępu do bezpiecznej aborcji i wsparcia. Dlatego powiedz swoje przyjaciółce, siostrze, mamie #NieJesteśSama, jeśli będziesz chciała przerwać ciążę będę przy Tobie, pomogę znaleźć informacje i przejść przez proces.

Partyzantka aborcyjna to też edukowanie siebie i dzielenie się rzetelnymi informacjami, to deklaracja wsparcia osób gdy będą potrzebowały przerwania ciąży i wiele innych działań, wśród których każdy i każda znajdzie coś dla siebie. Do dzieła!

4. Odważne polityczki i prawda o aborcji w parlamencie

Oglądałyśmy debatę w argentyńskim parlamencie zarówno w 2018 roku, jak i teraz. Uderzyło nas to, że w przeciwieństwie do polskiej debaty parlamentarnej, w Argentynie naprawdę mówiło się i mówi o aborcji. Nie o abstrakcyjnych wartościach, ale o tym, że aborcja się dzieje, a prawo powinno być dostosowane do rzeczywistości i odpowiadać na potrzeby społeczne. Niezwykle wzruszające były wypowiedzi senatorek, które opowiadały o codziennych doświadczeniach wielu Argentynek. Szczególnie nam zapadły w pamięć wypowiedzi kilku senatorek i senatorów. Poniżej kilka z nich.

Maria Eugenia Catalfamo: Kiedy mówię o (niebezpiecznym) podziemiu aborcyjnym, to nie chodzi mi o aborcję domową. Za nią jestem wdzięczna.

Sylvia Sapag: dziś podejmijmy decyzje z miłości i siostrzeństwa.

Brenda Stolze, 2018: Państwo porzuca osoby, które robią aborcje, my nie. I właśnie dlatego tworzymy sieci, które pozwalają wspierać w akceptujący, etyczny i czuły sposób kobiety i inne osoby decydujące o swojej ciąży.

Ciekawy głos miał Sergio Leavy odwołujący się do Boga i ojczyzny, który powiedział, że głosuje za projektem, bo jego głos może uratować życie a Bóg i miłość do kraju mu to nakazują. Pokazuje to, że wie, aborcja to nie kwestia wiary lub jej braku, ale realne życie.

Mariano Recalde mówił wprost: to nie jest debata o tym, czy ktoś jest za aborcją czy przeciw, ale o tym, że jest to kwestia zdrowia publicznego i sprawiedliwy kraj, w którym dzieci nie rodzi się z przymusu.

Wiele senatorek płakało przywołując historie poszczególnych osób. Silvina Larraburu i Nora Gimenez wprost mówiły o tym, że zakaz aborcji i narażanie osób na zabiegi niebezpieczne wpływa na całe społeczeństwo, na rodziny, na wszystkich i trzeba z tym wreszcie skończyć.

Oczywiście były też głosy odwołujące się do praw człowieka. Co ciekawe – były one również osadzone w wartościach społecznych. Mówiono wprost – jesteśmy stroną tych umów, całego dorobku różnych systemów (ONZ i interamerykańskiego), nie wolno na tego ignorować i udawać, że tego nie ma. Musimy wypełniać te zobowiązania.

Na potrzeby polskiej debaty o aborcji przygotowałyśmy poradnik dla osób pracujących w mediach „Jak pisać o aborcji bez stygmy?”, Was również zachęcamy do zapoznania się z nim.

Podzieliłyśmy się naszą wiedzą i doświadczeniem również z polityczkami wchodzącymi w skład Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Legalna aborcja. Bez kompromisów”. Same mówiłyśmy o aborcji w polskim sejmie!

5. Misoprostol w naszych rękach

Argentynki wiedzą, że nie należy straszyć aborcją farmakologiczną w domu, za to warto szerzyć wiedzę o poronnym działaniu misoprostolu.

Bezkompromisowa, oparta na radykalnej empatii, partyzantka (ratownictwo) Socorristas to strategia oporu oraz zmiana kulturowa, to oddanie aborcji w ręce osób w ciąży. Osoba w ciąży jest jedyną, która decyduje kiedy, za pomocą jakiej metody oraz przy wsparciu kogo chce mieć aborcję. Pomocnictwo w aborcji natomiast widziany jest jako obowiązek sumienia, w jaskrawym przeciwieństwie do klauzuli sumienia nadal obecnej w tradycjonalnych systemach zdrowotnych.

„Dziś przerywamy ciąże towarzysząc sobie nawzajem z troską i szacunkiem. Uczyniłyśmy z naszego Organizacje i aktywizmu akt buntu i miłości. Wiemy, że walka o to, by aborcja była legalna, bezpieczna i bezpłatna, oznacza walkę o sprawiedliwość społeczną.” – piszą socorristas.

Aborcja farmakologiczna (zwana inaczej domową) jest bezpieczną, łatwą i najtańszą metodą przerywania ciąży. Istnieją dwa sposoby: aborcja samym misoprostolem oraz aborcja przy użyciu zestawu leków (mifepriston i misoprostol). Zestaw leków poronnych możemy zamówić od Women Help Women. Poza misoprostolem (substancją powodującą skurcze, w Polsce dostępną jako Cytotec i Arthrotec) otrzymujemy również mifepriston, czyli środek, który blokuje działanie progesteronu, hormonu odpowiedzialnego za utrzymanie ciąży. Zażycie kombinacji mifepristonu i misoprostolu zgodnie z zaleceniami sprawia, że skuteczność tej metody wynosi około 98%.

Aborcja farmakologiczna jest obecna również w Polsce. Wydarza się codziennie, a wiele – a nawet zdecydowana większość z nich – odbywa się poza klinikami, bez bezpośredniego nadzoru medycznego.

Czy to źle?
To zależy – głównie od tego, czego potrzebuje osoba, która przerywa ciążę.

Aborcja farmakologiczna jest prosta jak 1+4. Potrzebujemy bezpiecznych leków, rzetelnych informacji i szczypty wsparcia bez oceniania.

Aborcja farmakologiczna przebiega jak samoistne poronienie. Instrukcję jak korzystać z zestawu a jak przerwać ciążę samym misoprostolem znajdziesz w naszym zinie „Potrzebujesz aborcji? Nie jesteś sama”.

6. Zmieniać język i mówić o aborcji dobrze

Argentyński ruch feministyczny odrobił lekcje ze stygmatyzacji aborcji. Doskonale to widać po zmianie głównego hasła kampanii, które powstało niemal 30 lat temu i kiedyś brzmiało:

Edukacja seksualna, żeby decydować.
Antykoncepcja, żeby nie robić aborcji.
Aborcja, żeby nie umierać.

Całkiem niedawno za sprawą aktywistek z Meksyku i Wenezueli hasło zostało przerobione na niestygmatyzujące i afirmujące. Przyjęło się również w Argentynie. Teraz brzmi tak:

Edukacja seksualna, żeby wiedzieć.
Antykoncepcja, żeby doświadczać, cieszyć się.
Aborcja, żeby decydować.

To ważne, żeby walcząc o aborcję dostosować język do zmieniającej się rzeczywistości.

Argumenty z lat 90 brzmią łagodnie i mogą wydawać się skuteczne, ale nijak przystają do codzienności aborcyjnej. Aborcja nie musi być przedstawiana jako mniejsze zło, które czasem jest konieczne. Nie powinniśmy chcieć dostępu do aborcji z litości, ale dlatego, że jej potrzebujemy, że ją robimy, że jest częścią naszego życia a my zasługujemy na zaufanie, poważne traktowanie.

Zachęcamy Was do przeczytania naszego tekstu o czym jest stygma i jak walczyć ze zawstydzeniem kobiet aborcją i upominania mediów stygmatyzujących aborcje. Język kreuje rzeczywistość, dlatego ważne jest żeby mówić o swoich doświadczeniach przerywania ciąży czy o towarzyszeniu, wspieraniu w aborcji. To pokazuje, że aborcja jest powszechnym doświadczeniem, że dotyczy bliskich nam osób. A to zmienia optykę.

7. Zabawy różnymi formami radykalnego protestu.

Protest nie musi być pomapatyczny i superpoważny, żeby był skuteczny. Emma Goldman mówiła “jeśli nie mogę tańczyć, to nie jest to moja rewolucja”, a Argentynki pokazały, że wspólny śpiew, taniec, a nawet piłka nożna może być elementem demonstracji. Uliczny karnawał, protest niepozbawiony prześmiewczego tonu, prowadzi do podważenia konwenansowych autorytetów i wartości.

Elementem charakterystycznym argentyńskich protestów była nie tylko zielona chusta, ale też wspólne śpiewanie, zielone świece dymne i nocowanie na ulicach w trakcie debaty parlamentarnej. One dosłownie nie dały o sobie zapomnieć, a przy tym można było odnieść wrażenie, że bawią się tym, że są na tych ulicach razem.

W Polsce również mamy historię muzyczno-tanecznych demonstracji jak „Za wolność waszą i naszą” czy „Techno Blokad”. Mamy zaangażowaną scenę, której artystki/ści działają w myśl „we dance togehter, we fight together”, a więc „razem tańczymy, razem walczymy”, grając na benefitach a nawet na żywo na protestach.

Nieodłącznym elementem wielu protestów, ale też formą samą w sobie jest Samba zwana Rytmami Oporu. To międzynarodowy ruch, dla którego wspólne granie jest solidaryzowaniem się z innymi, co daje poczucie jedności i siły. Muzyka ma moc angażowania nie tylko uczestników, ale też przechodniów – staje się obok haseł i transparentów, ciekawym łącznikiem ze społeczeństwem.

A czy Wy macie swoje ulubione sekwencje dźwięków Samby? Hasła albo protest songi, które szczególnie przypadły Wam do gustu?

8. Prawo jest nic nie warte bez faktycznego dostępu do aborcji

Towarzyszki aborcyjne wiedzą, że aborcja musi być przede wszystkim dostępna, bo nawet liberalne prawo do aborcji jest nic nie warte, jeśli nie gwarantuje dostępu do aborcji wszystkim tym, które aborcji mogą potrzebować. Prawo też nie powinno stygmatyzować osób, które decydują się przerwać ciąże poza formalnym systemem i czynić je przestępczyniami.

MOŻESZ PRZERWAĆ SWOJĄ CIĄŻĘ DO 22. TYGODNIA
MOŻESZ WSPIERAĆ OSOBĘ, KTÓRA WŁAŚNIE PRZERYWA CIĄŻE

Sieć Soccorostas opublikowała oświadczenie, które chcemy zacytować w całości, bo uważamy, że może to być wskazówka dla naszego krajowego ruchu.

Jako towarzyszki w aborcjach, uważnie śledzimy ten historyczny proces dla legalizacji aborcji w Argentynie, który niewątpliwie otwiera ścieżki legalizacji również w innych krajach kontynentu.

Wzywamy wszystkie osoby, którym towarzyszymy oraz wszystkie osoby, które towarzyszą innym, aby wzięły udział w akcjach wszystkich 21 organizacji naszej sieci, aby śledzić debatę i rozpowszechniać wszystko, co się dzieje za pomocą wszystkich możliwych środków przekazu.

Towarzysząc w decyzjach o aborcji z pewnością nie uznajemy, że ten cel jest lub będzie naszym celem ostatecznym, jednak świętujemy legalizację aborcji i to, że kiedyś będzie zagwarantowany do niej dostęp dla każdej osoby.

Jesteśmy również przekonane o tym, że legalizacja aborcji nie wpływa na potrzebę aborcji i dlatego zwracamy się z prośbą do klasy politycznej, aby nie używać bezpodstawnych argumentów, które nie mają nic wspólnego z potrzebami osób, które decydują się na przerwanie ciąży.

Apelujemy, aby ustanowić prawo, które jest odpowiedzią na to, jak różnorodne są okoliczności, w których osoby decydują się na przerwanie ciąży i nie ignorować faktu istnienia aborcji, a tym bardziej nie potępiać tych, które decydują się ją robić w warunkach niebezpiecznych i bez dostępu do systemu ochrony zdrowia.

Jesteśmy świadome, że praca sieci wsparcia w samodzielnych aborcjach nie zawsze jest wystarczająca i dlatego postulaty, by państwa przyjmowały prawa podobne do tego, jakie teraz jest dyskutowane w Argentynie są niezbędne i pilne.

Ustawy aborcyjne nikogo nie zmuszają do aborcji. Chodzi o to, aby aborcja nigdy więcej nie była uznawana za przestępstwo.

Chcemy wolnej aborcji, bez żadnych przesłanek, w oparciu o sprawiedliwość społeczną, szczęście, przyjemność i radość. Niech żyje zielona chustka, która sprawi, że to będzie możliwe!

Sieć Soccorostas

Podkreślamy, że konieczne jest poszerzanie warunków depenalizacji i legalizacji, przede wszystkim w zakresie dostępu do bezpiecznych i uważnych na potrzeby świadczeń.

Wiele z przywołanych strategii możemy stosować lokalnie do czego gorąco Was zachęcamy!